Kalendarz adwentowy – pudło z szyfrem
Robicie kalendarze adwentowe? Takie dla dzieci, z zdaniem/słodyczem/zabawką na każdy dzień? Dzieci je uwielbiają, pomagają przygotować atmosferę oczekiwania na święta. W tym roku zastanawiałam się, jak do wykonywania zadań z kalendarza zachęcić starsze dziecko – ucznia podstawówki. Bo o ile z przedszkolakami nie ma problemu, tak starsze nie są już tak chętne. Pomysł przyszedł sam – po szale z akcją zbierania naklejek w jednym z dyskontów i wymianie ich na pluszaki, stwierdziłam, że opcja zbierania naklejek może się sprawdzić.
Przygotowałam więc pudełko, w którym zmieściłam prezent (świąteczne klocki), przewiązałam je metalowym łańcuchem i spięłam kłódką z szyfrem (wszystko można kupić w sklepie budowlanym i kosztuje grosze).
Na kartce samoprzylepnej wydrukowałam obrazek z kodem, pocięłam ją na 24 nieregularne kawałki (łatwiej będzie przykleić odpowiednią stroną), przygotowałam też kartę do naklejania.
Zadania są bardzo zróżnicowane. Od plac plastycznych, przez dni rozmów i wspomnień, a także typowe, jak pieczenie pierniczków i ubieranie choinki. Wszystkie jednak są ukierunkowane na wspólne spędzanie czasu.
Sam kalendarz adwentowy może nie jest zbyt imponujący – to koperty różnej wielkości, w każdej znajduje się zadanie, naklejka, coś słodkiego i ewentualnie materiały plastyczne do wykonania zadań. Całość związana jest sznurkiem, za który można powiesić kalendarz na wieszaku.
Co myślicie o takich kalendarzach „dla zbieracza”? Widziałam też inny, też fajny pomysł – kupić puzzle 24 elementowe i do każdej koperty włożyć jeden kawałek. Codziennie dokłada się element układanki, by na końcu była radość z gotowego obrazka. Świetna opcja dla przedszkolaka.
Mój kalendarz adwentowy bierze udział w link party z pomysłami na dekoracje świąteczne na blogu speckled fawn